Dużo doniesień medialnych było ostatnio poświęconych wyłudzeniom przez przelew weryfikacyjny. Proceder miał miejsce przy staraniu się o pracę. Fałszywy pracodawca otrzymywał od zainteresowanych dane osobowe, a następnie prosił o dokonanie przelewu, którego celem miało być połączenie osoby kandydata z rachunkiem bankowym.

Przelew opiewał na odpowiednio małą kwotę, by nie wzbudzać wątpliwości: 1 zł, która to kwota miała być natychmiast zwrócona. Dla porównania – z podobnych przelewów celem weryfikacji korzysta między innymi PayPal. Oszuści nie upatrywali jednak zarobku w tysiącach aplikujących o pracę, z których każdy przesyłał złotówkę. Szkody, które mogli wyrządzić dzięki spełnieniu ich prośby są dużo większe.

Po przejściu podobnej „rekrutacji”, nasz przyszły-niedoszły pracodawca jest wyposażony w wystarczającą ilość informacji, by dokonać na nasz koszt zakupu na raty, otworzyć konto bankowe (wówczas stajemy się tzw. słupem i możemy nieświadomie służyć przestępcom do dokonywania dalszych zakupów lub przelewów, również kupna waluty) czy nawet wziąć pożyczkę. W jednym z oszukańczych ogłoszeń tłumaczono weryfikację przez przelew bankowy istnieniem Ogólnopolskiego Centralnego Rejestru Płatników i to właśnie ten wyimaginowany byt zwrócił uwagę Ministerstwa Finansów.

MF wystosowało na swojej stronie internetowej specjalne oświadczenie, w którym dementuje informacje o wspomnianym rejestrze, a ponadto nie pobiera opłat za rejestrację w Centralnym Rejestrze Podmiotów – Krajowej Ewidencji Podatników. Ponadto ministerstwo przypomina, że udostępnianie osobom trzecim informacji o podmiotach jest złamaniem tajemnicy skarbowej. Ponadto MF powiadomiło o próbach wymuszeń prokuraturę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *