
Niedawny raport Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta wykazał rażące nieprawidłowości w działalności firm pożyczkowych. Parabanki czeka teraz postępowanie wyjaśniające bezprawne praktyki, ich sprawa stanowi też debatę polityczną. Ministerstwo Finansów poinformowało, że powstanie rejestr podmiotów udzielających kredytów.
Sytuacja parabanków może się zmieniać niemal tak dynamicznie, jak kursy walut. Jeszcze niedawno, w sprawie limitowania rzeczywistego oprocentowania pożyczek, w ich obronie stanęła sama Komisja Nadzoru Finansowego. Dziś te instytucje są pod ostrzałem UOKiK i Ministerstwa Finansów, którzy chcą wprowadzenia bardziej rygorystycznych zasad i ostrzejszych kar dla nieuczciwych firm pożyczkowych.
Stworzenie rejestru ma na celu uporządkowanie rynku firm pożyczkowych i usprawnienie nadzoru nad nimi. Powstaną konkretne wymogi, które takie firmy musiałyby spełniać. Dotychczas obowiązywała je ustawa antylichwiarska – ta nie pozwalała na oprocentowanie kredytu wyższe, niż stopa lombardowa NBP pomnożona razy cztery. Parabanki zarabiały (jak wykazał raport UOKiK, bezprawnie) na kosztach naliczanych z tytułu obsługi kredytu. Ministerstwo chce działalność firm pożyczkowych uregulować, rozważane jest też zwiększenie uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego do kontroli parabanków.
Bardziej kontrowersyjną propozycją jest wprowadzenie limitu RRSO (rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania). Mniejsze firmy mogłyby zostać dosłownie wypchnięte przez to ograniczenie z rynku, gdyż oferowane przez nie małe pożyczki na krótki okres czasu mają RRSO w wysokości nawet kilku tysięcy procent. Gdyby więc ustanowić nieprzekraczalny próg kosztów związanych z pozabankowymi pożyczkami, klienci mogliby w krótkim czasie pożegnać się z “chwilówkami”.
Sens porządków dokonywanych przez rząd leży jednak przede wszystkim w zakończeniu bezprawnych praktyk lichwiarzy. Rejestr firm pożyczkowych i jasne określenie zasad ich funkcjonowania wydają się rozwiązaniami niezbędnymi. Parabanki natomiast chcą samokontroli i utworzenia związków firm pożyczkowych, które mogłyby nadzorować ich działąlność. Wydaje się, że wszystko okaże się, gdy przyjdzie czas zmian, jakie przyniosą wspomniane postępowania wszczęte po kontroli UOKiK.